czą przywdziewać maskę dla podejścia cudzej tajemnicy, lecz z nami nie będzie to tak łatwa znów sprawa! Nie, mój panie, musisz teraz wyraźnie i szczerze się wypowiedzieć, za kim jesteś? Za królem, czy też za cesarzem?
— Jestem rojalistą — odpowiedział jenerał — przysięgałem Ludwikowi XVIII-mu i dochowam mu wierności.
Po słowach tych na sali zapanowało głuche milczenie, potem zaczęto szemrać. Lecz prezes powstał, nakazując ciszę.
— Jesteś pan natyle poważnym człowiekiem — rzekł — iż musisz zdawać sobie sprawę z tego, jakie następstwa pociągnąć za sobą musi twa tak głośno złożona deklaracja. Przysięgnij jednak na honor, iż nie wyjawisz nic z tego, coś tu widział i słyszał, a puścimy cię wolno.
Jenerał obejrzał się wkoło i ujrzał wszędzie spojrzenia tchnące niechęcią. Nie uląkł się ich wszelako, przeciwnie z całą siłą zawołał:
— Nie przysięgnę.
— A więc zginiesz — rzekł spokojnie prezes.
Jenerał postąpił wtedy parę kroków naprzód i głośno powiedział:
— Mam syna, winienem przeto pomyśleć o nim, skoro mnie otaczają mordercy.
— Jenerale — odpowiedział z godnością prezes zgromadzenia — jeden człowiek ma zawsze prawo znieważać pięćdziesięciu, jest to przywilej słabości. Źle jednak czyni ten, kto przywileju tego nadużywa. Więc radzę ci jeszcze, przysięgnij.
Jenerał, poskromiony tą wyższością prezesa zgromadzenia, zawahał się, a w końcu zbliżając się do stołu prezesa zapytał:
— Jaka jest rota przysięgi?
— Taka: „Przysięgam na honor, iż nie wydam przed nikim na świecie, co słyszałem i widziałem dnia 5 lutego 1815 roku, pomiędzy godziną 9 a 10 wieczorem w nieznanym mi z nazwy klubie, przyczem oświadczam, iż na śmierć zasłużę, jeśli tej przysięgi mojej nie dotrzymam“.
Jenerał, po krótkim namyśle, powtórzył słowa przysięgi. A gdy to uczynił, rzekł:
Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 03.djvu/205
Ta strona została uwierzytelniona.