znana. Ja tu w innej przybyłem sprawie. Idzie mi mianowicie o artykuł, dotyczący Morcefa.
— Pierwszorzędna sensacja!… Nieprawdaż?
— Zapewne. Naraziłeś się jednak na proces.
— Wcale nie, przy artykule bowiem otrzymaliśmy dokumenty, potwierdzające wszystko napisane, tej wagi i siły, że jesteśmy pewni, że pan Morcef będzie siedział cicho. Pozatem jest zasługą demaskować nędzników.
— Któż, u Boga, udzielić wam mógł dowodów niewątpliwych? — zapytał Beauchamp — mój dziennik pierwszy tę sprawę poruszył, lecz musiał się cofnąć wobec braku dowodów. A przecież nam więcej zależało na zdemaskowaniu Morcefa, jako para Francji, ponieważ my właśnie należymy do opozycji.
— Myśmy też skandalu tego bynajmniej nie szukali, sam wpadł on nam w ręce. Jakiś człowiek, wczoraj przybyły z Janiny, przywiózł całą tekę papierów, stanowiących dowody, a gdyśmy się wahali wystąpić w charakterze oskarżycieli, przybyły oświadczył, iż w razie nieprzyjęcia artykułu — wydrukuje go w dzienniku należącym do opozycji, gdzie go na pewno z otwartemi przyjmą rękami. Mój Beauchamp.. wiesz chyba jaką wartość ma dla pisma wiadomość podobna. To też daliśmy ją, dzięki czemu dziś tylko o naszem piśmie mówi Paryż cały, a jutro będzie mówić cała Europa.
Beauchamp, widząc, że nic nie poradzi, wyszedł z redakcji ministerjalnego organu.
Ponieważ wypadek, który opowiedzieliśmy, miał miejsce przed samem wysłaniem posłańca, Beauchamp, nie miał z tej przyczyny możności doniesienia, co się działo później.
Działo się zaś dużo poważnych bardzo rzeczy. W Izbie Parów wielkie panowało wzburzenie, jak również i w całem wyższem towarzystwie Paryża, które artykuł „Impartiala“ przyjęło nieomal obojętnie, bo cichemi szeptami jedynie, ponieważ był on dyskretnie napisany nie uderzał jak toporem. „Opinja“ więc nie śmiała występować jasno, bo to okazać się mogło
Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 04.djvu/008
Ta strona została uwierzytelniona.