Ta strona została uwierzytelniona.
i groził zawaleniem. Z tej przyczyny właśnie opuścili go dawniejsi lokatorowie. Fakt zarysowania się ściany miał nastąpić dopiero po podpisaniu aktu przez nowonabywcę, który jednak nie zważał na grożące mu niebezpieczeństwo i zaczął się urządzać w nowej siedzibie.
Przywołano natychmiast rzemieślników, którzy przy różnych przeróbkach zewnątrz i wewnątrz domu pracowali do późnej nocy.
Nowonabywca zameldował się w policji, jako ksiądz Jakób Bussoni.