— A co pan hrabia rozkaże podać?
— Ach, cokolwiek. Może być pularda na zimno, lub jakaś zwierzyna, sos „Robert“ do tego, no i deser.
— Każę podać pulardę.
— Doskonale, przyjacielu, tylko prędko.
Peppino wyprostował się wtedy, złożył ręce w trąbkę i zakrzyknął na całe gardło:
— Pularda dla pana hrabiego.
Głos Peppina nie zamarł jeszcze pod sklepieniem, a przed baronem stał już młodzieniec piękny, wysmukły, nawpół nagi, niosący na głowie pulardę na srebrnym półmisku.
— Myślałby kto, że to Kawiarnia Paryska — mruknął do siebie Danglars.
— Służę panu hrabiemu — rzekł Peppino, odbierając półmisek z rąk młodego bandyty i stawiając go na spróchniałym stole, który wraz ze stołkiem i barłogiem ze słomy stanowił całe umeblowanie celi.
Danglars porwał się za nóż i widelec i zabrał się łapczywie do rozkrawania kurczęcia.
— Pan hrabia wybaczy — rzekł Peppino, kładąc dłoń na ramieniu bankiera — lecz u nas, dla uniknięcia nieporozumień przy regulowaniu rachunków, obowiązuje zwyczaj płacenia zgóry za podane potrawy.
— Ależ doskonale — zawołał Danglars z uśmiechem — nie jest mi wprawdzie znany wesz cennik, jest mi jednak wiadome, że życie we Włoszech jest bardzo tanie. Płacę więc zgóry, nie pytając o cenę i nie domagając się reszty.
I rzucił na stół luidora złotego, biorąc następnie ponownie nóż do ręki.
— Pan hrabia wybaczy — rozpoczął znów Peppino — lecz my nie przyjmujemy żadnych a conto, lecz domagamy się zapłacenia całej należności przed spożyciem pokarmów, jak o tem zresztą już raz mówiłem.
— Jakto? Dwadzieścia franków za jedno kurczę to się nazywa u was a conto? Ileż się w takim razie za nie należy?
Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 04.djvu/260
Ta strona została uwierzytelniona.