śnie o ów miljon prosiłem Ludwika XIV-go a on odmówił mej prośbie!..
— Najjaśniejszy Panie, — rzekł Athos. — Czy Wasza Królewska Mość poświęci mi kilka minut i posłucha tego, co mam do powiedzenia?
Karol wpatrzył się w Athosa.
— Chętnie, hrabio... słucham!..
— W takim razie wskażę drogę Waszej Królewskiej Mości — rzekł Athos, zwracając się ku swemu domowi.
I zaprowadził Karola II-go do swego gabinetu.
— Najjaśniejszy Panie — rzekł — Wasza Królewska Mość wspomniał przed chwilą, że przy obecnym stanie rzeczy w Anglji miljon wystarczy na odzyskanie tronu.
— Za tę sumę możnaby przynajmniej spróbować coś podobnego, a w razie nieudania się umrzeć po królewsku.
— A więc, Najjaśniejszy Panie, proszę o łaskawe wysłuchanie tego, co powiem.
Karol dał znak przyzwolenia skinieniem głowy.
Athos podszedł do drzwi, zobaczył, czy nikogo niema w drugim pokoju, następnie zamknął je na zasuwkę.
— Wasza Królewska Mość raczył wspomnieć, że byłem w pobliżu szlachetnego, lecz nieszczęśliwego Karola I-go w chwili, gdy kat prowadził go z Saint-James do White-Hall.
— Tego nigdy nie zapomnę.
— Smutna to historja, Najjaśniejszy Panie, dla uszu synowskich, które ją zresztą nieraz słyszały. Raz jeszcze musisz jej wysłuchać, Najjaśniejszy Panie, a to z powodu szczegółów, dotąd ci nieznanych.
— Mów, hrabio, proszę.
— Gdy król, ojciec Waszej Królewskiej Mości, wstąpił na rusztowanie, a właściwie przeszedł z izby na szafot, wzniesiony tuż pod jego oknem, wszystko było przygotowane do jego ucieczki. Kat został usunięty, w podłodze pokoju, w którym król spędził ostatnie chwile, przygotowany już był odpowiedni otwór. Ja sam byłem pod tem strasznem sklepieniem, trzeszczącem nad moją głową.
Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T1.djvu/109
Ta strona została uwierzytelniona.
— 109 —