Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T1.djvu/150

Ta strona została uwierzytelniona.
—   150   —

tych dwóch myśli spowodowało taką zmianę w poglądach Moncka, że z zawziętego nieprzyjaciela, stał się przyjacielem strąconego króla.
— O tych właśnie szczegółach chciałem się dowiedzieć — rzekł król. — Któż są ci dwaj ludzie, których Bóg wybrał do spełnienia swego cudu?
— Dwaj francuzi, Najjaśniejszy Panie.
— Cieszę się, bardzo się z tego cieszę.
— A owe dwie myśli?... — zawołał Mazarini — ja ciekawszy jestem dowiedzieć się o pomysłach, niż o ludziach.
— Powiedz, panie hrabio — odezwał się król.
— Myśl drugą, myśl poświęcenia się, odważną, a najmniej mogącą dopomóc, stanowiło wykopanie miljona w złocie, ukrytego przez Karola I-go w Newcastle, i okupienie tym złotem przychylności Moncka.
— O! o!... — zawołał Mazarini, orzeźwiony wyrazem miljon — ...ależ Newcastle zajęty był właśnie przez Moncka.
— Tak jest, i dlatego poważyłem się nazwać tę myśl odważną. Gdyby Monck odrzucił ofiarę pośrednika, należało starać się o wprowadzenie Karola II-go w posiadanie tego miljona, który trzeba było wydrzeć już nie prawości, lecz szlachetności generała Moncka... Tak się też stało, pomimo niektórych trudności; generał był tyle szlachetny, że pozwolił zabrać złoto.
— Zdaje mi się — rzekł król zamyślony i nieśmiały — że Karol II-gi nie wiedział o tym miljonie, podczas swego pobytu w Paryżu?
— A mnie się zdaje — dodał kardynał złośliwie — że Jego Królewska Mość król Wielkiej Brytanji wiedział dokładnie o istnieniu miljona, ale wolał dwa miljony, niż jeden.
— Najjaśniejszy Panie — odpowiedział Athos stanowczym tonem — Jego Królewska Mość król Karol II-gi podczas swego pobytu we Francji był tak ubogi, że nie miał pieniędzy na opłacenie poczty, a tak pozbawiony nadziei, że już tylko o śmierci myślał. Nie wiedział wcale o istnieniu miljona w Newcastle, i gdyby pewien szlachcic, poddany Waszej Kró-