Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T1.djvu/209

Ta strona została uwierzytelniona.
—   209   —

Kamerdyner już wychodził, aby spełnić rozkaz, nagle król go zatrzymał.
— Nie, nie — zawołał. — Widzę ja tego człowieka w tem knowaniu. Belle-Isle do Fouqueta należy; ufortyfikowania są spiskiem pana Fouqueta, Odkrycie tego spisku to upadek nadintendenta, a odkrycie pochodzi z korespondencji z Anglją; oto dlaczego Colbert chciał mieć te korespondencje w ręku. O!... nie mogę jednakże całej siły mojej w tym człowieku pokładać; on jest tylko głową, a mnie potrzeba ramienia.
— Miałem — rzekł, zwracając się do kamerdynera — pewnego porucznika muszkieterów?..
— Tak, Najjaśniejszy Panie; pana d‘Artagnana.
— Porzucił on chwilowo moją służbę?...
— Tak, Najjaśniejszy Panie.
— Trzeba go odnaleźć, i niech tu jutro od rana będzie.
Kamerdyner skłonił się i wyszedł.
— Trzynaście miljonów w mojej piwnicy — rzekł wtedy król do siebie — Colbertowi powierzam kasę, a d‘Argnanowi szpadę moją, i jestem już królem!...