Ta strona została uwierzytelniona.
— 79 —
— Sam?
— Sam.
— Czy mam przyjść po Najjaśniejszego Pana, czy zaczekać?
— Zaczekasz na mnie, poruczniku.
— Gdzie, Najjaśniejszy Panie?
— Przy małej furtce w parku.
Porucznik skłonił się, zrozumiawszy, iż król powiedział już wszystko, co miał do powiedzenia.
Ludwik XIV-ty pożegnał go uprzejmym ruchem ręki.
Oficer opuścił pokój królewski i zasiadł znów w swoim fotelu.