Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T2.djvu/89

Ta strona została uwierzytelniona.
—   89   —

Widzimy, że plan dobrze był pomyślany i doskonale wykonywany.
Malicorne zażądał od Manicampa nominacji na pannę honorową.
Manicamp poprosił o nią hrabiego de Guiche, hrabia de Guiche podał ją do napisania księciu, a książę nie wahał się ani chwili z podpisem.
Plany Malicorna były następujące:
Najprzód, aby do księżnej Henrjetty wprowadzić kobietę sobie przychylną, kobietę dowcipną, ładną i umiejącą intrygować; następnie, ażeby przez tę kobietę wiedzieć wszystkie tajemnice młodego małżeństwa ze strony kobiecej, wtedy, gdy on i Manicamp wiedziećby mogli szczegóły pożycia ze strony mężowskiej.
Temi środkami łatwo dojść można bezpiecznie do wielkiego majątku.
Nazwisko Malicorne było gminne, a właściciel jego zbyt wiele miał rozumu, aby nie widział tej prawdy; ale można kupić majątek ziemski, nazwać go Malicorne i de Malicorne lepiej wówczas brzmieć będzie.
Kto wie, może w tem samem nazwisku da się wynaleźć jaki arystokratyczny pierwiastek.
W rzeczy samej, czyż nie mogło pochodzić od ziemi, na której buhaj ze śmiercionośnemi rogami (cornes) zrządził wielkie nieszczęście i ochrzcił grunt krwią, którą przelał?
Zapewne, że ten plan przedstawiał niejakie trudności; lecz największą z nich była sama panna de Montalais.
Kapryśna, zmienna, przedrwiwająca, swawolna, z pazurkami, za jednem dotknięciem paluszka, lub podmuchem ust wywracała gmach nadziei, który z taką cierpliwością i wytrwaniem długie miesiące budował.
Pominąwszy miłość, był Malicorne szczęśliwy; uczucie to jednak, którego stłumić nie zdołał, zręcznie potrafił ukrywać, będąc przekonany, że gdy niestałość kobieca rozwiąże projektowany związek, szatan szyderczo z niego się naśmieje.