Schylając się, dostrzegł Aramis, że papier powierzony przez niego franciszkaninowi nie ze szczętem był spalony.
Podniósł go i spalił na proszek.
Później przywołał spowiednika i doktora.
— Twój pokutnik — rzekł do spowiednika — już oddał ducha Bogu; potrzebuje tylko modlitwy i przyzwoitego pogrzebu. Idź zatem uczynić przygotowania do skromnego pogrzebu, jaki przystoi mnichowi. Jezuita wyszedł.
Następnie, odwracając się do doktora i widząc postać jego bladą i cierpiącą, rzekł cicho:
— Panie Grisart, wypróżnij tę szklankę i oczyść ją, zawiele jest tego, co wielka rada ci poleciła.
Grisart zmieszany o mało co nie upadł.
Aramis wzruszył ramionami, na znak politowania, wziął szklankę i napój z niej wylał na ogień.
Następnie wyszedł, zabierając ze sobą papiery po umarłym.
Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T3.djvu/138
Ta strona została uwierzytelniona.
— 138 —