Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T3.djvu/61

Ta strona została uwierzytelniona.
—   61   —

o niesieniu jej pomocy, powstrzymywane obecnością króla, który jednem kolanem klęcząc na ziemi, wpół trzymał omdlałą.
— Czy słyszałeś, Najjaśniejszy Panie?... — odważyła się zapytać panna de Tonnay-Charente.
Ale król nie odpowiadał, wlepił tylko wzrok w przymknięte oczy La Valliere i wiszącą jej rękę zatrzymał w dłoni.
— Przez Boga!... — mówił Saint-Agnan, spodziewając się omdlenia panny de Tonnay-Charente i występując z rozwartymi rękami — nie straciliśmy ani jednego wyrazu z rozmowy.
Ale dumna Athena nie tak łatwo mdlała, groźnie tylko spojrzała na pana do Saint-Agnan, i uciekła. Montalais, odważniejsza, śpiesznie postąpiła ku Ludwice i odebrała ją z rąk króla, który, czując włosy omdlałej na swojej twarzy, tracił przytomność i siły.
— A to romantyczna przygoda — mówił Saint-Agnan — i jeżeli jej pierwszy nie rozgłoszę, prawdziwie będę nieszczęśliwy.
Król zbliżył się do niego i rzekł głosem drżącym:
— Hrabio, ani słowa!..
Biedny król zapomniał, że przed godziną to samo dawał zlecenie w zupełnie przeciwnym, celu, to jest, chcąc, aby wieść prędko się rozniosła. To zalecenie, równie jak pierwsze, było zbyteczne. W pół godziny potem całe Fontainebleau wiedziało, że panna de La Valliere pod dębem królewskim rozmawiała z pannami Montalais i Tonnay-Charente i że w tej rozmowie wydała się ze swoją miłością dla króla. Wiedziano także, że król, objawiwszy niepokój co do stanu zdrowia panny de La Valliere, zbladł i drżał, trzymając na rękach omdlałą. Tym sposobem dowiedzieli się wszyscy, że Jego Królewska Mość pokochał pannę de La Valliere i że skutkiem tego książę mógł spać spokojnie. Królowa matka, równie zdziwiona, jak inni, dowiedziawszy się o tem, Spiesznie oznajmiła młodej królowej i Filipowi orleańskiemu.
Uczyniła to w sposób taki, iż tak królowa jak i Filip zupełnie się uspokoili.