Ta strona została uwierzytelniona.
— 226 —
wyraz, którym znieważona księżna i poniżona kochanka zwyciężyła gniew królewski.
Raul opuścił głowę.
— I cóż o tem pan myślisz?... — zapytała.
— Że król ją kocha — odpowiedział.
— Ale pan jakbyś przypuszczał jeszcze, że ona go nie kocha?
— Niestety!... myślę jeszcze o tym czasie, kiedy mnie kochała.
— Nie wierzysz mi pan?.. O!.. jakże mocno musisz ja kochać!.. I wątpisz, że ona kocha króla?...
— Wybacz, pani, ale dopóki nie będę miał dowodu!.. Mam jej słowo, a ona jest szlachetną dziewicą!...
— Chcesz pan dowodu!... Dobrze. Chodź ze mną!...