Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T5.djvu/120

Ta strona została uwierzytelniona.




ROZDZIAŁ XX.
SPIS INWENTARZA PANA DE BEAUFORT.

Rozmowa o d‘Artagnanie z Planchetem, widok tegoż opuszczającego Paryż dla spoczynku w cichem ustroniu, były dla Athosa i Raula jakby ostatniem pożegnaniem zamętu i gwaru stolicy, ich ubiegłego życia.
Pozostało im tylko oddanie wizyty panu de Beaufort i ułożenie warunków podróży. Książę mieszkał w Paryżu wspaniale. Wiódł on swe życie, na wzór tych wielkich bogaczy, o których pamiętali jeszcze niektórzy starcy, z czasów kwitnącej hojności i rozrzutności za Henryka III-go.
Ileż on wydawał na konie, służbę i stół!... Nikt tego nie wiedział, a on sam mniej niż ktokolwiek.
Athos i Raul zastali dom księcia, przepełniony, równie jak siedzibę Plancheta. Książę także sporządzał swój inwentarz, czyli rozdzielał pomiędzy swoich przyjaciół i wierzycieli, każdy większej wartości przedmiot z domu swojego. Mając około dwóch miljonów długu, co na owe czasy stanowiło ogromną cyfrę, pan de Beaufort obliczył sobie, że niepodobna mu dopłynąć do Afryki bez pokaźnej sumy, ażeby zaś ją znaleźć, rozdarowywał pomiędzy dawniejszych wierzycieli zastawę stołową, broń, drogie kamienie i sprzęty, co było wspanialszem, niż sprzedaż, a przytem opłacało się w dwójnasób. Rzeczywiście, jakim sposobem ktoś, komu należało się dziesięć tysięcy liwrów, mógłby odmówić przyjęcia podarku, wartości wprawdzie sześciu tysięcy, ale który należał do potomka Henryka IV-go, i jakim sposobem