Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T5.djvu/177

Ta strona została uwierzytelniona.




ROZDZIAŁ XXIX.
W JAKI SPOSÓB KRÓL LUDWIK XIV-ty ODEGRAŁ SWOJĄ ROLĘ.

W chwili, gdy Fouquet wysiadał przed zamkiem z karety, jakiś człowiek wystąpił z tłumu i z oznakami wielkiego uszanowania doręczył mu list. D‘Artagnan przeszkodził posłańcowi mówić z Fouquetem i usunął go na bok, lecz list był już w ręku ministra. Minister, przeczytawszy schował papier i szedł dalej do apartamentów królewskich. D‘Artagnan, idąc za Fouquetem, widział przez okna, wybite w murze na każdem piętrze, jak człowiek, który oddał Fouquetowi bilet, rozglądał się po placu dokoła i dawał znaki kilkunastu osobom, które znikły następnie w bocznych ulicach, powtórzywszy wprzód znaki, otrzymane od tajemniczego posłańca. Fouquetowi kazano czekać przez chwilę na tarasie, dotykającym korytarza, prowadzącego do gabinetu króla. D‘Artagnan wyprzedził wtedy ministra, za którym szedł dotąd ztyłu i udał się do króla.
— Co słychać?... zapytał go Ludwik XIV, zarzucając zielone sukno na stół, pełen papierów.
— Najjaśniejszy Panie, rozkaz spełniony.
— A Fouquet?
— Pan minister skarbu idzie za mną — odparł d‘Artagnan.
— Za dziesięć minut niech go do mnie wprowadzą — rzekł król, skinieniem żegnając d‘Artagnana.