Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T5.djvu/314

Ta strona została uwierzytelniona.
—   314   —

teraz. Trzydzieści pięć okrętów czyni trzy eskadry, a ja chcę mieć pięć.
— I te przed końcem roku będą już na morzu, moi panowie, król więc posiadać będzie 50 okrętów linjowych, a z niemi można się trochę potrzymać, co?
— Zbudować okręty, chociaż trudno, ale jednak można — rzekł d‘Artagnan — ale jakże je uzbroić. Francja nie posiada ani ludwisarni, ani warsztatów okrętowych.
— Ba! — odpowiedział Colbert z radością — od półtora roku wszystko to urządziłem. — Znasz pan pana d‘Infreville?
— D‘Infreville? nie.
— Jest to, jak odkryłem, człowiek, posiadający szczególną zdolność i ma dar dobrego użycia rzemieślników: on to w Tulonie kazał poodlewać działa i odrobić drzewo, sprowadzone z Burgundji, a zresztą, może mi uwierzysz, panie ambasadorze, że mi przyszedł jeszcze jeden pomysł do głowy.
— O! wierzę panu — rzekł Aramis z grzecznością.
— Wyobraźcie sobie, panowie, że znając charakter naszych sprzymierzeńców, Holendrów, powiedziałem sobie: to są kupcy i w dobrych stosunkach z Jego Królewską Mością; będą oni bardzo szczęśliwi, mogąc sprzedawać królowi to, co dla siebie wyrabiają, a im więcej kupi... Ale muszę powiedzieć jeszcze, że mam pana Forant... Znasz Foranta, d‘Artagnanie?
Colbert zapomniał się, mówiąc tak do d‘Artagnana krótko, jak król.
Kapitan uśmiechając się, rzekł:
— Nie, nie znam go.
— Jest to człowiek, w którym odkryłem szczególne zdolności do kupna.
— Ten tedy Forant kupił mi 350,000 funtów kul żelaznych, 200,000 funtów prochu, dwanaście ładunków drzewa północnego, lontów, granatów, żywicy, dziegciu i Bóg wie czego! taniej o siedem na sto procentów, niżby mię to kosztowało przy wyrobie we Francji.
— Niezły pomysł — rzekł d‘Artagnan — kupować u Holendrów kule, które do nich wrócą.