Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T5.djvu/321

Ta strona została uwierzytelniona.
—   321   —

D‘Artagnan wysłał kuriera do króla, donosząc mu o ostatnich powodzeniach, co podwoiło wesołość Jego Królewskiej Mości i gotowość dania świetnej zabawy dla dam. Zwycięstwa pana d‘Artagnana tyle dawały majestatu królowi, że pani de Montespan nigdy inaczej nie nazywała króla, jak tylko Ludwikiem Niezwyciężonym.
To też panna La Valliere, która nazywała króla tylko Ludwikiem Zwycięzcą, dużo straciła z łaski Jego Królewskiej Mości, a potem często miała oczy zaczerwienione, a dla niezwyciężonego, nic nie jest tak odpychającem, jak płacząca kochanka, kiedy wszystko wokoło niego uśmiecha się, i gwiazda panny La Valliere w jej własnych łzach utonęła.
Ale za to wesołość pani de Montespan podwajała się powodzeniem królewskiem i pocieszała go w drobnych przeciwnościach, a wszystko to winien był król d‘Artagnanowi.
Jego Królewska Mość, chcąc wynagrodzić jego zasługi, pisał do Colberta:

„Panie Colbert! mamy jeszcze do spełnienia obietnice względem pana d‘Artagnana, gdyż ten swoich przyrzeczeń dotrzymał. Zawiadamiam, że czas jest to uskutecznić, i wszystko, co do tego potrzeba, będziesz miał sobie w czasie stosownym doręczone.
Ludwik.“

Wskutek czego Colbert, napisał do d‘Artagnana list, przesyłając mu niewielką hebanową, złotem nabijaną skrzynkę.
Wysłaniec Colberta, przybywszy o świcie przed obleganą twierdzę, udał się do kwatery generała, lecz powiedziano mu, że pan d‘Artagnan, rozgniewany wycieczką, jaką wczoraj zrobił gubernator twierdzy, wyszedł z dziesięciu tylko kompaniami grenadjerów, aby powetować tę stratę.
Posłaniec pana Colberta miał rozkaz doręczyć mu to, co posyłano, gdziekolwiekby się znajdował.
Udał się więc na miejsce, gdzie się znajdował d‘Artagnan.
Spostrzegł pana d‘Artagnana na otwartej płaszczyźnie, w ugalowanym kapeluszu, z długą laską i w złotem lśniącym