Strona:PL Aleksander Fredro-Komedye t.1 042.jpeg

Ta strona została skorygowana.
Mówisz o gwiazdach, słońcu, lub świata początku,
On zawsze wspomniéć musi o swoim maiątku;
U niego ia i moie w iakimkolwiek względzie,
I piérwszém i ostatniém słowem zawsze będzie.
Nareszcie, poufałość bliska grubiiaństwa
I tylko próżna duma iest w nim cechą państwa.
Iakże? zgadza się Geldhab z moiém opisaniem?
Iestto obraz takiego, który twoiém zdaniem:
Był niczém, iest bogatym, będzie znaczył w świecie.
LISIEWICZ.
Taki téż Geldhab.
XIĄŻĘ.

Iego córkę biorę przecię.

Cóżby móy pradziad mówił, gdyby ożył w grobie,
Że Xiążę...
LISIEWICZ.

Powiedziałby: wnuku wystaw sobie,

Że teraz bez pieniędzy w Xięstwie pomoc słaba;
Nie gardź więc złotem, ani osobą Geldhaba;
Nawet prawo powiada wszelkich związków świata:
Bądź zgodnym, dziel się z bliźnim, w człowieku widź

brata.

XIĄŻĘ.
(śmieje się)
Dziel się z bliźnim...wybornie, ta myśl wyszukana;
Bawisz mnie iak z urzędu.
(uderzając go po ramieniu)

Lubię téż WaćPana.