Ta strona została przepisana.
- Że wdzięcznéy lutni barda, dotykam się stróny:
- Z Kornela, Krebillona lub Rasyna dzieła,
- Scenę która mnie mocą naywięcéy uięła,
- Wnet ołówkiem na papiér dokładnie przenoszę;
- Tak, we wszystkiém znayduię czucie i rozkosze,
- One są mym żywiołem, nauki zabawą.
- A iak pisze, rachuie, iak tańcuie żwawo!
- Otóż rozum na przedaż, bez żadnego składu.
- Cóż Xsiążę? nie mówiłem?
Dano do obiadu.
- Florko, day Xięciu rękę!...dayże!
Iak się boi;
- Nadto skromna, lecz z czasem z wszystkiém się oswoi.