Ta strona została skorygowana.
- Nie, wolę odeyść.
Zaraz, weź co twoie.
- Ieszcze iedna pochwała... niech Xięciu zostanie
- Lisiewicz dobrze znanym.
Lubi zalecanie.
- Nie dosyć że pożytkiem, gdzie iakiebądź gody,
- Żniwem mu ieszcze młodzian wyzwania i zgody.
- Gdy się dwóch sprzéczać pocznie, co się często zdarza,
- On piérwszy miedzy nimi ieszcze gniéw rozrzaża,
- I temu i tamtemu tyle szepce, plecie,
- O urazie, honorze, o przykładach w świecie,
- (Gdzie nieraz iuż się bito o pół słowa prawie,
- Aby nieprzypisano spokoyność obawie),
- Póki radzi nieradzi z gniewem czy bez gniewu,
- Niezabiorą się do krwi srogiego wylewu;
- Wtedy, iak wicher niesie między baby plotkę,
- Tu trzeźwi matkę, siostrę, tam pociesza ciotkę;
- A gdy wieść poiedynku po mieście rozgada,
- Powraca do młodzików i zgodę układa.
- Tak więc gdzie miała zostać srodze krew przelana,
- Kończy się na ostrygach i koszu szampana.
- O, iakieyź sobie w ten czas niez-iedna zalety!