Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom I.djvu/017

Ta strona została uwierzytelniona.

„Przybyszowic, Grypsowa, Łówki et cetera,“
Et cetera pamiętać! „który równie wspiera“

(z przyciskiem.)

„Licznych swoich poddanych, jak wszystkich dokoła,
„Których tylko w niedoli wynajdywać zdoła;
„Raczył dać na spalone Bamberga przedmieście
„Z zwykłą hojnością złotych polskich tysiąc dwieście.“


Komisant.

Gdy dobroć twoja, Panie, tak dla obcych skora,
Siostra, co w niedostatku, od pół roku chora,
Bez wątpienia, próśb swoich skutkiem się ucieszy,
Gdy Pan procent przyspieszyć...


Geldhab.

Nic Pan nie przyspieszy.


Komisant.

Ten list przekona, w jakiém strapieniu zostaje.


Geldhab (z niecierpliwością).

Cóżto, nie wiesz, że córkę za Księcia wydaję?
Gdy mnie fraszkami nudzić ułożyłeś sobie,
Myśleć o nich nie będę w téj tak wielkiéj dobie,
Mając innych ważniejszych zatrudnień tysiące;
I termin téż wypłaty aż za dwa miesiące.
Napisz Waćpan, że bardzo żałuję niebogi,
Ale pomódz nie mogę... bywaj zdrów... czas drogi.

(odwraca się.)


Komisant.

Wszakto siostra!


Geldhab.

Wiem o tém.


Komisant.

Chora.


Geldhab.

To źle.