Ta strona została skorygowana.
Bon jour, Mesdames.
(obracając się przed idącym Astolfem).
Patrz, mój surdut nowy.
(z uśmiechem spojrzawszy z boku).
Niezły.
Cóż Comtesse Julie, ustał dziś ból głowy?
Panna Zofia zawsze piękna jak nadzieja.
(na stronie; poprawiając surdut).
Niezły.
(do Zdzisława z przyciskiem).
Do nóg upadam pana dobrodzieja!
(przypatrując się surdutowi Astolfa i swój poprawiając).
Niezły! taki jak jego.
(do Zdzisława, jednym zawsze głosem od początku sceny).
Pod stopki mnie ścielę.
Nieznośny.
Prawda, czasem.
Na cóż słów tak wiele?
Nacóż się tak z językiem, i z myślami biedzić,
Czyż po polsku, dzień dobry, nie można powiedzieć?
Dobry dzień, czy dzień dobry, twardo i nie ładnie,
A w cudzych mowach, to z ust jak z procy wypadnie: