Wroga unikać,
Jak się czubić... jak i zmykać“...
„Stój“ przerwie żóraw’, „stój, stary gaduło.
Cóż ci się we łbie usnuło,
Że się każdy trudzi lotem,
By was uczyć za powrotem.
Przeleciałem cudze kraje,
Bo tak nasze chcą zwyczaje,
A nie po to, by się męczyć,
Wszystko śledzić, siebie dręczyć;
Lecz mądrze chodzę, rezolutniej krzyczę,
To umiem, tego uczyć ci się życzę,
A poznasz wkrótce, że te wasze baśnie“...
„Nie kończ!“ orzeł wrzaśnie,
„Niech cię sępy porwą w sztuki,
Za te myśli i nauki!
Niech na nieszczęście do swych gniazd nie wraca,
Kto pamięć o nich na chwilą utraca,
Kto niebaczny na przykłady,
Przynosząc z sobą pozbierane wady,
Zbiór tylko cudzych śmieszności nam stawi.“ —
O jakże wiele jest u nas żórawi!
Charmant! Astolfie, n’est-ce pas? dobrze rzecz wystawia;
Taki głupiec podobny całkiem do żórawia,
Co się na naszych łanach, wygładzi, wypasie,
I potém leci schudnąć w trzechmiesięcznym czasie.
A, charmant, charmant n’est-ce pas?
Ale nie myśl sobie,
Żeby każdy wojażer miał być w tym sposobie.