Ta strona została skorygowana.
Byś milczał w tym względzie.
Cóż ci ręczy?
Twój honor.
Honor, w fałsz wprowadzać.
Honor, szczere zwierzenie i ufność nie zdradzać.
Ostrzedz, powinność moja.
I w dobrym sposobie,
Bo spełniając ją niby, pamiętasz o sobie.
Chcesz bym ci pomógł?
Nie chcę, i nie jesteś w stanie.
Napraw, coś mi zaszkodził, zarzuć twe badanie,
I nie zwiększaj śmieszności, którą już ponoszę.
Nie, nie, szczerym być muszę.
Co za szczerość, proszę!
Lecz jestżeś zawsze takim? powiedz mi, Zdzisławie!
Zawsze lubisz otwartość w każdej swojej sprawie?
Nie myśl, że ja cię nie znam, żeś wszystkich w błąd rzucił:
Widziałem cię był w Wilnie, gdyś z Paryża wrócił
Oba więc bardzo prostą nie idziemy drogą;
Nie wchodzę, jakie twoje zamiary być mogą,