Ta strona została skorygowana.
Lecz choćem was zwodził,
Przyznajcie, więcejm pomógł, niżeli zaszkodził.
A gdy każdy z nas pilnie w tej sprawie poszuka,
Dla każdego się znajdzie niemała nauka.
No, no, no, prawdać i to, niema co powiedzieć.
(zachodzi z przeciwnéj strony Astolfa i całując rękę Radosta)
I jakże?
Co?
Z tamtém.
Z czém?
(do Astolfa) Ale chciałbym wiedzieć,
Czemu się Zdzisław taił?
O tém sam wam powie.
Hm, hm, hm, coto proszę u tych młodych w głowie!
Zofia, Astolf.
Tracąc cię już, Zofio, lepiej cię poznaję;
Ceniłem twoję duszę zbyt mało, przyznaję,
Biorąc rolę, prawdziwie godną pośmiewiska,
Mógłżem myśleć, że śmieszność twoje serce zyska,
Lecz przebacz, twój wiek młody, ojca twego zdanie
Wprawiły mnie, niestety, w to mylne mniemanie.