Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom I.djvu/222

Ta strona została skorygowana.
Aniela (dotykając jego ręki).

Serca żołnierzy z kamieni.

Rotmistrz (całując w rękę).

Nie zawsze.

Aniela.

Niewzruszone, twarde.

Rotmistrz.

I lód twardy a przecie się topi od słońca. (całuje w rękę).

Aniela (niby wyrywając rękę)

Fi, Rotmistrzu.

Rotmistrz.

Nic złego.

Aniela.

Ach, jak mi gorąco.

Rotmistrz (do siebie).

Co to za kobiéta!

Aniela.

Chodźmy do ogrodu, tam chłodniej.

Rotmistrz.

Może do stajni?

Aniela.

O, potém, później.

Rotmistrz.

Może fajeczkę?

Aniela.

Później, później.

Rotmistrz.

Idę gdzie każesz. (do siebie.) Co to za kobiéta! Co to za kobiéta!