Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom I.djvu/229

Ta strona została skorygowana.
Aniela (z za sceny).

Zuziu!

Zuzia.

Idę..

Grzegorz (zatrzymując).

Nie chodź.

Zuzia.

Muszę; do zobaczenia. (odchodzi)





SCENA III.
Fruzia, Grzegorz.


Grzegorz.

Ach, panno Fruziu! kochasz mnie Waćpanna?

Fruzia.

Jakże kochać, kiedyś jeszcze między nami nie wybrał.

Grzegorz.

Ciebie wybieram, sroczko moja.

Fruzia.

Pewnie?

Grzegorz.

Dziś się ożenię, jeśli zechcesz.

Fruzia.

O, na to dość jeszcze czasu.

Grzegorz.

Ale moja niecierpliwość.

Fruzia.

Tak mnie mocno kochasz?

Grzegorz.

Więcej, niż własnego mego konia. Jednak muszę ci wyznać, żem ci twój przyszły los ze mną, tylko z pięknej strony wystawił, są i niektóre...