Ta strona została skorygowana.
Grzegorz.
Ciągle skacze.
Rotmistrz.
Skacze?... hm... tego nie widziałem.
Grzegorz.
Nigdy stępo, zawsze kłusem.
Rotmistrz.
Kłusem... hm... A tak, chcesz powiedzieć, ze konno jeździ kłusem.
Grzegorz.
Konno jeździ?
Rotmistrz.
Jeździ, Jeździ.
Grzegorz.
A do djabła, za pozwoleniem, w to mi graj; to się każdemu podoba, prawda Panie Rotmistrzu?
Rotmistrz (z uśmiechem).
Grześ ma rozum.
Grzegorz.
Z taką się żenić.
Rotmistrz.
Jaki pochlebniś.
Grzegorz.
Dziś się jeszcze z nią ożenię. (Rotmistrz odskoczywszy wpatruje się w niego; milczenie).
Rotmistrz.
Ty?
Grzegorz.
Ja.
Rotmistrz.
Ty, ty?
Grzegorz.
Jużci nie pan Rotmistrz.
Rotmistrz (w złości).
Co ty gadasz?
Grzegorz.
Ja... ja... ja...