Ta strona została skorygowana.
Zofia.
Jak uśmiech konających. (krótkie milczenie).
Porucznik
Raz ostatni pewnie cię widzę. Jak już upłynie czasu wiele, jak już o mnie słyszeć nie będziecie, wspominaj mu czasem o mnie; on mnie także kochał. Powiedz mu, że dla niego wyrzekłem się więcej niż życia, bom się wyrzekł ciebie. (Zofia siada zakrywając oczy). Albo nie, nie; nie mąć swojej i jego spokojności... (klękając i biorąc ją za rękę.) Zofio, tém uściśnieniem, tracę prawo do twojego serca; zapomnij o mnie.
Zofia.
Nigdy.
Porucznik.
Bądź szczęśliwa.
Zofia.
Bez ciebie.
Porucznik.
Dla mnie.
Zofia (płacząc).
O Boże!
Porucznik (całując ją w rękę).
Raz więc ostatni.
Zofia.
Edmundzie! raz ostatni... (skłania się w jego objęcie.)
(tu wchodzi Aniela, postrzega, wznosi ręce do góry i wybiega do swego pokoju; poczém Porucznik i Zofia w przeciwne strony nagle odchodzą).