Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom II.djvu/182

Ta strona została uwierzytelniona.
Zdzisław.

Być może.

Orgon.

Noc piękna.

Zdzisław.

Sliczna.

Orgon.

Jasna.

Zdzisław.

Jak dzień.

Orgon.

Cicha.

Zdzisław.

Jak noc.

(milczenie)
Orgon.

Co?

Zdzisław.

Nic.

(po krótkiém milczeniu)
Orgon.

Lubię być na dworze.

Zdzisław.

Tak?

Orgon.

Waćpan?

Zdzisław.

I ja....

(na stronie)

A cóż tam u licha!
Niema końca tej rozprawie.

(do Orgona)

Dobrej nocy.