Jeślim zbłądziła, jeżeli mam wady,
Czém w twém sercu sobie szkodzę,
Popraw otwarcie, udziel swojej rady,
A wdzięcznością ci nagrodzę.
Ach powiedz, mężu, co twoja Celina
Przewinić mogła? W czém trosek przyczyna?
Wierz mi, twoja nieufność niemało mnie boli;
Lecz na spełnienie każdej twojej woli,
Wszelkiego odtąd starania dołożę.
Kochana żono! (na stronie)
Nie, to być nie może!
Moja Celino, ty mnie kochasz szczérze,
Ja muszę temu wierzyć... i ja temu wierzę;
Bądź więc spokojna w tym względzie.
Luba Celino! wszystko dobrze będzie,
Ale wyjść muszę, ty nie chodź po dworze:
Kaszlasz trochę, rosa pada,
Zaszkodzić ci może.
Wróć się, i wiesz co, jaka moja rada?
Nim wrócę... z Zosią nudzić się będziecie...
Zasiądź więc sobie... w żółtym gabinecie...
W żółtym.
He?
W żółtym?
O, nie, niekoniecznie: