Straciłeś? albo myślisz...
Tę pojąć za żonę.
O, nie! Ale spełniwszy układy zrobione,
Będę... jestem już wolny... ale bez majątku...
Mało mi się zostanie... a chociaż z początku
Julia mym uczuciom prawdziwym uwierzy,
To później, gdy rozwagą moję czynność zmierzy,
Może innym powodom...
Porzuć wczesną trwogę;
Miłości jej...
Miłości jej wyrzec się mogę,
Ale szacunku nigdy... poddam się losowi,
A co cierpię... gdy kocha... niech jej serce powie.
Alfredzie, twoje słowa dojdą niezawodnie;
Zbłądziłeś wprawdzie, lecz błąd naprawiłeś godnie,
I jeśli me życzenia zostaną spełnione,
Znajdziesz w małej odmianie, i szczęście i żonę.
Teraz dopiéro szaleństw obfity plon zbieram:
Szczęściu całego życia gwałtem się wydzieram.
Nie dość, żem nieszczęśliwy, nie dość, żem szalony,
Złamię słowo honoru i będę wzgardzony.