Ta strona została uwierzytelniona.
A to jakiś heretyk! a to bez czci, wiary!
A co za język!.. czekaj nie ujdziesz bez kary.
(siada przy stoliku, dobywa z pugilaresu rachunek i ołówek; mrucząc).
Stancya, światło, kawa, wino, sér, sałata...
Summa złotych dwanaście... zapłacisz dukata.
(chowając rachunek).
Wszystko zganił, obgadał, we wszystko się wścibił...
I ten... siedzi jak mruk... hm!.. także mi uchybił.
(dostaje drugi rachunek).
Od niego... złotych dziewięć... dwanaście zapłaci;
Tak... niech kochają ludzi jakby własnych braci.
SCENA VII.
Kapka, Zuzia, Czesław
(czyta, tyłem do nich, obrócony).
Kapka.
Panno Zuzanno!.. bliżej... jeszcze... w górę głowa...
Jeszcze... uważać teraz wszystkie moje słowa:
Jestem ojcem Waćpanny... wiesz o tém Waćpanna?
Wiesz?
Zuzia.
Wiem.
Kapka.
Kocha cię Edwin?
(milczenie).
Odpowie Zuzanna?