Jeszcze z niezgojonemi zupełnie ranami;
Jeśli możesz, proszę cię, zostań jeszcze z nami. —
Nie? Jedź więc, kiedy tak chcesz, nie mogę, nie bronię,
Lecz jeśli znajdziesz szczęście gdzie w dalekiej stronie,
Któregoś tu nie znalazł, mimo naszej chęci,
Nie wymazuj Zofii zupełnie z pamięci;
Jakbądź los cię obdarzy, skąpo czy łaskawie,
Niech choć słówko.... bo zawsze.... żegnam cię Zdzisławie.
Zofio moja.... przyjaźń, jaką jest, zostanie,
Wszakże to nie ostatnie nasze pożegnanie.
Na długo?
Jeszcze nie wiem — i w innym zamiarze....
Chciałem.... (na stronie) głosu nie staje (do Zofii) moja przyjaźń każe....
(nagle) Czesław dał mi zlecenie....
Wiem już o co chodzi,
Ale niech się nadzieją daremną nie zwodzi.
Jeżeli moja rada....
Próżną, ręczę, będzie.