Ta strona została przepisana.
I póki mi sześć razy, raz po raz nie powie,
Że mu się w samej rzeczy przewróciło w głowie,
Póty ja wszystkim w świecie Bobinkom nie wierzę.
Zofia.
O, pewnie sam pan Zdzisław teraz wyzna szczérze,
Powie nam swoje troski, jęki, męki, żale...
Otóż i on! (na stronie) Prawdziwie, nie kocham go wcale.
SCENA VI.
Zofia, Czesław, Zdzisław.
Czesław.
Gdzież byłeś?
Zdzisław.
Konnom jeździł.
Czesław.
Po takim upale?
Zdzisław.
Chciałem przerwać ból głowy.
Czesław.
I tak długoś bawił?
Zdzisław.
Koń mi nagle zakulał, w karczmiem go zostawił,
A sam pieszo do domu.