Ale czegoż się Waszeć tak wielce z tego cieszysz?
Czemuż się nie mam cieszyć? Albo mi tak źle? — Nie mamże rozumu na poznanie niezmiernych korzyści, wynikających z nowego naszego położenia? W tym stroju mogę gadać, co mi się podoba i wiele mi się podoba, nikt mi i słowa nie powie. Mogę dowiadywać się co, gdzie, kiedy, jak robią — i co się dowiem zaraz powtórzyć, nikt się nie zadziwi. Nie potrzebuję udawać odwagi, której nie mam; mogę bać się, drżeć, truchleć, nawet zemdleć — nikt mi za złe nie weźmie. Proszęż więc Waszeciów, nie mam że przyczyny cieszenia się z położenia naszego?
Niecnota!
Dla tego to Waszeć u naszych żon w takiém poważaniu.
A jak się ma ucho?
Już to wiecie?
Przędza drożeje.
Oby się byla nigdy nie lodzila! oby jej na świecie