Ta strona została przepisana.
Doręba.
Słyszałem rozmowę stryjów twoich z Błażejem; ich nieukontentowanie jest jawne.
Kasia.
Jak i bojaźń.
Doręba.
Spodziewam się jednak, że nie będzie mi trudno dawny przywrócić porządek.
Kasia.
Co najgorzéj, że i dawniéj stryjaszek był ci przeciwnym.
Doręba.
Ona najbardziéj. Ale inne czasy, inni i my. Bądź
dobréj myśli i stałéj woli, a szczęście nasze niezawodnie spełnioném zostanie.
Makary.
Idzie, idzie!
Doręba (do Kasi).
Miej oko na stryjankę.
Kasia.
Spuść się na mnie. (Odchodzi).
Doręba.
Ty Makary, usuń się na stronę, a jak wnijdzie zostań na czatach.
Makary.
Rozumiem.