Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom III.djvu/190

Ta strona została przepisana.
Tobiasz.

A ty tchórz?

Kasper.

Juźto moja taka natula.

Tobiasz.

Nie bój się.

Kasper.

Źebym tylko mógł.

Tobiasz.

Nic ci nie będzie.

Kasper.

Aleźboto moja źonka baldzo niegźećna.

Tobiasz.

Póty ich panowania.

Kasper.

Blaciśku, dla Boga, co ty mówiś?

Tobiasz.

Słuchaj. — Przyjechał tu pan Doręba.

Kasper.

Kto? Dolęba? Dolęba? ten Dolębećka?

Tobiasz.

Ten sam.

Kasper.

Ten, co mnie byl z ćólenkiem wywlócil?

Tobiasz.

Ten sam.