Ta strona została przepisana.
Urszula.
W jakim celu?
Grzegotka.
W jakimże innym, jak wzniecenia buntu i przywrócenia dawnego nieładu.
Urszula.
Nie ujdzie kary.
Grzegotka.
Wprzódy go jednak trzeba schwytać.
Barbara.
Tak prawo każe — rozumiem.
Urszula.
Agato, Barbaro, śpieszcie!
Grzegotka.
Kilkunastu już mieszczan namówił. — Łączą się z nim, przysięgają na trupiej głowie.
Urszula.
Świty Antoni! a mój Tobiasz?
Grzegotka.
Podobno.
Barbara.
Mój Kasper?
Grzegotka.
Być może.