Ta strona została przepisana.
mnie zawzięcie, czaty wszędzie porozstawiane, trudno abym uszedł. Wam zaś powiadam, nie traćcie serca i jeżeli przyjdzie do tego, że wam żony władzę waszę wrócić zechcą, nie przyjmujcie jej — rozumiesz Waszeć?
Tobiasz.
Tak, tak! gadaj sobie Waszmość, ja wiem co myślę.
Doręba.
A teraz ukryj mnie gdzie.
Tobiasz.
Jeszcze czego?
Doręba (na stronie).
Ach Dyzmo, Dyzmo, że nie przybywasz! (do Tobiasza). Nic nie pomoże, musisz mnie ukryć, bo już wyjść nie mogę.
Tobiasz.
A mnie diasek do togo? możesz czy nie możesz.
Doręba.
Kiedy tak, więc tu zostanę.
Tobiasz.
Szczęść Boże! (chce odejść).
Doręba (zatrzymując go).
O nie! razem zostaniemy.
Tobiasz.
Ale bo ja niechcę.
Doręba.
Ale bo ja chcę.