Ta strona została przepisana.
Doręba.
Żyć przy tobie.
Urszula.
Czemuż nie szedłeś prostą drogą? mogłeś przyjąć miejsce i zostać z nami gdy ci... gdy ci... Osiek tak miły.
Doręba.
Wojskowym będąc, nie mogłem tu osiąść a mniéj jeszcze poddać się prawom nowo ustanowionym, które jednak umiem cenić i szanować podług rzeczywistej wartości.
Urszula.
Czemuż buntowałeś mężów naszych?
Doręba.
Aby zostać uwięzionym. Jak zostanę, myślałem, w miejscu, gdzie ty błyszczysz, widzieć cię czasem choć z daleka będę, a nie złamię przez to powinności moich.
Urszula.
Dla mnie wyrzekłeś się wolności?
Doręba.
Reszty wolności, powiedz; jéj większą część dawnoś już wzięła.
Urszula.
Wzięłam?
Doręba.
Ach, wspomnij pani, przed kilku laty ów wieczór, w tydzień jak zostałaś żoną starego Tobiasza.