Ta strona została przepisana.
Urszula.
Ach, nie kończ!
Doręba.
Wtedyto roztopiłaś serce moje. Chciałem cię zapomnieć, ale daremnie — zawsześ stała przed myślą natężoną. Widziałem cię na niebie, gdy spojrzałem w górę; w powietrzu, gdy przed siebie; gdy na dół, w piasku. — Widziałem cię w misce, gdy jadłem; gdy piłem, na dnie szklanki — wszędzie, wszędzie cię widziałem.
Urszula.
Skończ Waszmość, skończ, dla Boga.
Doręba.
Chciałem umrzeć.
Urszula.
Ach!
Doręba.
Tak, chciałem umrzeć. Rzucałem się na oślep w szeregi nieprzyjaciół, ale i tam w każdym Tatarze twój obraz widziałem.
Urszula.
Dobry Janie!
Doręba.
Jeślim kiedy miał sen miły, to wtedy tylko, gdyś ty mi się śniła.
Urszula.
Ach, i mnie raz to spotkało.