Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom III.djvu/269

Ta strona została przepisana.
Urszula (jak wprzódy).

Kasia.

Agata (podobnież).

Tynfy.

Barbara (podobnież).

Oczy.

Grzegotka.

A to co? muszę powiedzieć.

Wszystkie.

Milcz!

Grzegotka (krzycząc).

Dla miłostek!

Wszystkie.

Milcz!

Grzegotka.

Z Kasią.

Wszystkie.

Z Kasią?

Grzegotka.

A! — Ale to nic, ja to wiedziałem, ale skutki, skutki! — Zaburzenie, a w zaburzeniu wykradzenie.

Urszula.

Co Waszeć pleciesz?

Grzegotka.

Pletę, pletę, — już ją wykradł.

Barbara.

Wszak on tu jest.