Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom III.djvu/296

Ta strona została przepisana.
Marek (do Marty)

Panno....

Kasper (na stronie do Marka).

Panno! co pan gada?
To moja żona.

Marek.

Cicho!

Kasper (jak wprzódy).

Muszę przecie wiedziéć.

Marek (do ucha Kasprowi)

Cicho, bo jak cię trzasnę!.. (do Marty) Pani chciéj powiedzieć,
Że rotmistrz Rembosz tu jest, i prosi na chwilę.

Marta (wstrzymując się od śmiechu).

Rembosz? — Rotmistrz?

Marek.

Tak.

Marta.

A ten?

Marek.

Luzak.

Marta.

Tylko tyle!
(śmiejąc się odchodzi).