Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/036

Ta strona została skorygowana.
(do Anieli)

Uchodźmy prędko, tu miłość na czacie,
Prędko Anielo, dowierzać nie trzeba.

(śpiewa)

„O! gdzie miłość stawia siatki,
„Nie figlujcie moje dziatki,
„Bo z miłością figlów niema:
„Jak was złapie, to zatrzyma.“
Tak babunia nam śpiewała,
Ja uciekam pókim cała.

Albin.

Zostań okrutna, zostań! uwolnię twe oczy
Od smutnego przedmiotu, co ich świetność mroczy.
Cieszy cię moja męka? — ciesz się więc dowoli:
Żaden twój raz nie minął, każdy mocno boli.
Jedna tylko pociecha mej duszy zostaje,
Żem nie zasłużył wzgardy, której dziś doznaję.

Aniela.

Panie Albinie! któż tak ściśle bierze?
Zostań się z nami, wszakci to są żarty.

Klara.

Com powiedziała, powiedziałam szczerze.

Albin.

A ja wszystkiemu co do słowa wierzę.

Klara.

Godzien pochwały, kto nie jest uparty.

Albin.

Godzien litości, kto pokochał Klarę,
Bo razem w litość stracił wszelką wiarę.

(odchodzi w prawe drzwi boczne)