Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/040

Ta strona została przepisana.
Razem (podając sobie ręce, mówią razem i powoli).

Przyrzekam na kobiéty stałość niewzruszoną,
Nienawidzieć ród męzki, nigdy nie być żoną.

Aniela.

Nienawidzieć, tak, oprócz mego stryja.

Klara.

I mego ojca.

Aniela.

I stryjecznych braci.

Klara.

I pana Jana...

Aniela.

I pana Karola...

Klara.

I Juzia...

Aniela.

Kazia, Stasia...

Klara.

Hola! hola!

Aniela.

Na ostrożności nikt nigdy nie straci.

(po krótkiém milczeniu)

Zatem już kochać nie wolno nam będzie?

Klara.

Jedna dla drugiej kochankiem się stanie.

Aniela (zamyślona).

Jedna dla drugiej — a, tak — to przykładnie...