Lecz kiedy głupstwem chce zabawić kogo,
Krzywdzi go wtenczas i złą idzie drogą.
Prawda Stryjaszku, prawda co do joty;
Co to za szczęście, że cię mam przy sobie,
Że zawsze radzisz w tak jasnym sposobie,
Bo nie raz głupstwo byłbym zrobić w stanie.
Byłby?
Dziękuję, mój Stryjaszku złoty,
Za twoję radę, za twoje kazanie,
Wszystko już teraz, jak każesz, tak zrobię.
Więc te rozmowy....
Ej tam u kaduka!
Już w gardle stoi to wiejskie gdakanie!
O... o... już zły, już.
Nazbyt wielka sztuka,
Z miasta przybywszy wiejskie bawić panie.
Wspomnij świat wielki: — Ho, ho! górne tony.
Mów o rolnictwie: — zacóż to nas trzyma?
Czy nad młot, omłot, innej treści niema?
O literaturze: — fiu! jaki uczony!
Żartuj: trzpiot z ciebie. Nie żartuj: rozumny.
Bądź wesół: szydzisz. Bądź smutny: pan dumny.
Dosyć, że na wsi nim będziesz poznany,
Mów i rób co chcesz, zawsześ wart nagany.
Ależ Aniela czy jej także warta?