Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/097

Ta strona została przepisana.
Gustaw (cicho)

To, to, to!

Radost.

Drwisz sobie!

Gustaw (głośno tragicznie).

Stryju mój, Stryju! chcesz mnie widzieć w grobie.

Radost (rozgniewany).

Dosyć tych żartów, dosyć już mój panie;
Rób sobie, co chcesz, niech się co chce stanie,
Ja szalonemu nie chcę szukać żony.

(odchodząc)

A to waryat, wyraźnie szalony!





SCENA III.
Aniela, Gustaw.
Aniela (niespokojnie).

Cóż teraz będzie?

Gustaw (do siebie).

Ścierpły mi kolana.

Aniela.

Nie dał się zmiękczyć.

Gustaw.

To rzecz niesłychana.

Aniela.

Może nie słyszał.

Gustaw.

Jakto, może?

Aniela.

Może.