Ta strona została przepisana.
Radost (zdziwiony).
Ma... Magnetyzm?
Gustaw.
Coto?
Co? Powiedz!
Radost.
Ale zkąd o tém w tej dobie?
Gustaw (po krótkiém milczeniu)
Magnetyzm, mówią, jestto wolna władza,
Co z ciała w ciało zdrój życia wprowadza.
Jeżeli zatem mam zarodne siły
Ogień swój własny w obce przelać żyły,
Dlaczegóż miałbym w pięknej, młodej duszy,
Czystej jak śnieżek, co świeżo przypruszy,
Przez silną wolę, pałające tętna,
Własnego czucia nie wycisnąć piętna?
Radost.
Jeśli rozumiem, niech mnie piorun trzaśnie!
Gustaw.
Kocham i będę kochany; to jaśnie?
Radost.
Jaśnie, wyraźnie, lecz trochę za śmiało.
Gustaw.
Śmiałość przed szczęściem, jak szczęście przed chwałą!
Radost.
Będziesz kochany, ale nie bądź trzpiotem.
Gustaw.
O mój Stryjaszku! tobie myśleć o tem.
Radost.
Ach, czyż nie myślę i nie smażę głowy?
Gustaw.
Ja też ci zawsze dziękować gotowy.