Ta strona została przepisana.
AKT IV.
SCENA I.
Gustaw, Jan.
(Gustaw chodzi zamyślony, Jan krok w krok za nim z czarną chustką w ręku)
Gustaw (podając lewą rękę, niestając).
Zawiąż! (do siebie) Stało się — kocham ją szalenie —
Lecz ona? —
Jan (chodząc za nim i opatrując rękę).
Wcale nic...
Gustaw (stając).
Jakto nic?
Jan (jak wprzódy).
Niema
Tu nic.
Gustaw.
Na ręku! — Wiąż tylko — (chodzi, do siebie) Hm, sprzyja,
Ale jak będzie, gdy rolę odmienię? —
Jak? kiedy zacząć?
Jan (nie mogąc w chodzie zawiązać ręki dla różnych giestów Gustawa).
Niech się pan zatrzyma.
(Gustaw wyrywa rękę, którą Jan chwyta i dalej chodząc wiąże).