Ta strona została przepisana.
Gustaw (do siebie).
Zatrzymać — pewnie — Węzeł jest —
Jan(puszczając).
Jest panie.
Gustaw (do siebie).
Lecz jak rozwiązać?
Jan.
Za koniuszek.
Gustaw (stając w gniewie).
Janie!
Jan.
Słucham.
Gustaw.
Głupiś.
Jan.
Tak?
Gustaw (zrzucając chustkę).
I nie tę zawija!
Lewą nie piszę.
Jan.
Któraż ręka boli?
Gustaw.
Co ci do tego — na, masz: zawiąż prawą.
(podając lewą rękę i zaczyna chodzić)
(do siebie)
(do siebie)
Pierwszy raz kocham.
Jan.
Ależ panie...
Gustaw (wciąż chodząc).
No, a żwawo!
(do siebie)
Innato miłość.
Jan.
To ta sama.
Gustaw.
Kłamiesz.